Janowski: Jestem dumny z całego zespołu
©FIM/Jesper Veldhuizen |
Maciej Janowski został bohaterem kadry jak i wszystkich kibiców reprezentacji Polski po tym jak w dwudziestym biegu awansował na drugą pozycją, wyprzedzając Brytyjczyka Roberta Lamberta, i wyszarpał złoto dla Polski podczas Drużynowych Mistrzostw Polski we Wrocławiu. Miejscowy zawodnik był przeszczęśliwi i opowiedział też o tym jak ostatni bieg wyglądał z jego perspektywy.
Zawodnik na co dzień jeżdżący w Betard Sparcie Wrocław
nie był podczas zawodów zbyt szybki – zaliczył dość mocny początek, jednak
potem przydarzyło mu się nawet jedno „0”. Trener Rafał Dobrucki nie zdecydował
się pomimo tego na wystawienie rezerwowego Janusza Kołodzieja, a potem, choć po
chwili zawahania, postawił wystawić do ostatniego biegu właśnie Janowskiego a
nie, chociażby Bartosza Zmarzlika jak oczekiwało wielu.
Wrocławianin sprostał zadaniu i linię mety przeciął
przed rywalem z Wielkiej Brytanii, choć przez długi czas jechał na czwartym
miejscu. Jak jednak powiedział, przed samym startem był spokojny, choć bardzo
mu zależało: „Wiedziałem, że zmiany, które przed nim dokonaliśmy dadzą mi dosyć
dobrą prędkość. Być może nie działało to zbyt dobrze po zewnętrznej, ale gdy
zjechałem do wewnętrznej to poczułem, że mogę walczyć o tą drugą pozycję. Inni
zawodnicy walczyli między sobą, więc pomyślałem, że może mógłbym to
wykorzystać. Na końcu trzeciego kółka zobaczyłem trochę miejsca, użyłem dobrej
linii i to zadziałało”.
„Jestem bardzo dumny z całego zespołu, fanów i każdego, kto był przy nas” – podsumował „Magic”.
Reprezentant Polski docenił też swoich rywali: „Wielkie
podziękowania dla reszty zespołów, bo myślę, że pokazaliśmy piękne ściganie”.
Teraz na reprezentantów Polski czekają mecze w kolejnej
koledze PGE Ekstraligi, choć najpierw mieli wziąć udział w 3. finale
Indywidualnych Mistrzostw Polski na torze w Krośnie – ten jednak dwa dni z
rzędu był odwoływany ze względu na zły stan nawierzchni.
Źródło: Z użyciem informacji prasowej FIM Speedway GP
Comments
Post a Comment